„Sherlock Holmes – Odcienie Czerni”: Uczta dla ucha
31 August 2021 Off By redakcjaAudioserial „Sherlock Holmes – Odcienie Czerni” to nie dość, że alternatywna, to jeszcze audiobookowa, a wręcz audioserialowa wersja przygód znanego detektywa Sherlocka Holmesa. Tym razem jednak nie sir Arthur Conan Doyle, tylko dwaj polscy autorzy (Adam Chyliński i Bartosz Szpak) przenoszą nas do Londynu.
Miasto w początkach XXI wieku tonie w kłębach dymu i dźwiękach dudniących silników. Najbogatsi w pogoni za ciszą i czystym powietrzem zaczynają tworzyć kolejne piętra miasta i odgradzać je od reszty strzeżonymi śluzami. Na dole mieszkają najbiedniejsi; na górze ci, którzy mają władzę i pieniądze.
Audioserial „Sherlock Holmes – Odcienie Czerni” – obsada:
- Narrator: Miłogost Reczek,
- Sherlock Holmes: Robert Więckiewicz,
- John Watson: Jacek Braciak,
- komisarz Lestrade: Andrzej Mastalerz,
- premier Bellinger: Mariusz Bonaszewski,
- Mary Watson: Paulina Holtz,
- Mycroft Holmes: Adam Bauman,
- Neville St Clair: Wojciech Paszkowski,
- James Moriarty: Paweł Iwanicki.
Gdzieś na tych licznych piętrach żyją Sherlock Holmes i John Watson. Natrafiają na ślad międzynarodowego spisku i przemierzają razem kolejne kondygnacje miasta, by wyjaśnić sprawę. Rolę Sherlocka brawurowo wręcz zagrał Robert Więckiewicz, w postać jego przyjaciela i asystenta wcielił się Jacek Braciak.
Bez wątpienia warto poświęcić kilka godzin na wysłuchanie tego audiobooka. Autorzy od samego początku wciągają słuchacza w klimat dawnego Londynu. Dobra gra aktorska, znakomicie dopasowana muzyka, plus dbałość o dźwiękowe szczegóły, jak np. odgłosy miasta… Wszystko jest tu zapięte na ostatni guzik. Czułem się, jakbym tam był z nimi, na tych piętrach; jakbym razem z Holmesem i Watsonem starał się dowiedzieć, kim jest tajemniczy Bruce. Czasem tylko Watson zdawał się nieco sztuczny, jakby bardziej odczytany niż zagrany; czasem też całość trąciła nieco opowieściami w klimacie 007 – zbyt wiele sensacji, zbyt mało kryminału. Ale uczta dla ucha i ducha niewątpliwa. Z pewnością kiedyś usiądę i posłucham jeszcze raz…